„Mroźna cisza świat spowiła i na ziemię noc spłynęła…”, a w szkole  w Podolszu tłoczno  i gwarno! Wczesny wieczór dwudziestego trzeciego stycznia zgromadził w sali gimnastycznej mnóstwo gości. Był to bowiem – już od lat tradycyjny – dzień noworocznego spotkania z rodzicami, dziadkami i innymi bliskimi naszych wychowanków. Pięknie, nastrojowo przystrojona sala gimnastyczna  „pękała w szwach”,  jednak dla wszystkich starczyło miejsca.

Wśród zaproszonych gości znaleźli się: Burmistrz Zatora  p. Mariusz Makuch  z małżonką, Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej pan Szymon Matyja,  ksiądz proboszcz zatorskiej parafii Jacek Wieczorek, sołtys wsi Podolsze pani Franciszka Jarosz oraz zatorscy radni. Wszystkich przybyłych bardzo ciepło powitał pan Piotr Januszyk – dyrektor szkoły.

            Pierwszym punktem programu był występ Jacka Łapota –  satyryka, artysty kabaretowego, współtwórcy śląskiego kabaretu „Długi”. W żartobliwy sposób przedstawił on naszą sytuację społeczno-polityczną, przerywając swoje monologi piosenkami i grą na gitarze. Utwory były bardzo rytmiczne, toteż widownia bardzo żywo na nie reagowała, nagradzając artystę gromkimi brawami. Pan Jacek mówił także o wielu atrakcyjnych miejscach w Zatorze, do których przybywa bardzo wielu turystów, co jest przyczyną ogromnych korków na drodze. Jednym z nich tłumaczył małe spóźnienie na występ w Podolszu.

            Po zakończeniu programu kabaretowego przyszła pora na małe co nieco. Tradycyjnie już były to pyszne pączki przygotowane przez rodziców naszych wychowanków, którzy od rana poświęcali się temu kulinarnemu zajęciu. Efekt ich pracy przeszedł najśmielsze oczekiwania: pączki  po prostu rozpływały się w ustach!

            Po krótkiej kulinarnej przerwie w tradycyjnych jasełkach (w których przygotowanie włączyli się wszyscy nauczyciele, pracownicy szkoły i wielu rodziców naszych wychowanków) zaprezentowali się uczniowie Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Podolszu.

Począwszy od przedszkolaków, na ósmoklasistach kończąc, dzieci prezentowały swoje umiejętności aktorskie, wokalne, muzyczne i taneczne. Na tle tradycyjnych kolęd i piosenek bożonarodzeniowych do betlejemskiej szopki szli kolejno: pasterze, aniołki, królowie, obudzone zimową porą roślinki, a nawet diabełek, który postanowił sprzeciwić się Lucyferowi i odmienić swoją duszę.

Bardzo żywiołowe i radosne były kolędy śpiewane  przez chór, uczniów klas I-III  i przedszkolaków. Najmłodsze  dzieci włożyły  w ten występ wiele serca i energii, dodając do tego spontaniczną choreografię. Oklaskom więc nie było końca. Wszyscy wykonawcy nagradzani byli gromkimi brawami,  co oznacza, że gościom się podobało, a i  organizatorom sprawiło niemałą  radość. Nie brakło także życzeń i podarunków od wnuków dla babć  i dziadków z okazji ich święta.

Profesjonalne nagłośnienie oraz oświetlenie sceny zapewnili (niezawodni od lat) absolwenci naszej szkoły (którzy cały tydzień poprzedzający imprezę przygotowywali się do niej pod czujnym okiem pana dyrektora Piotra Januszyka). To bardzo ważny walor naszej uroczystości.

            Wieczór był naprawdę przyjemny, upłynął w miłej, rodzinnej atmosferze, jaka towarzyszyła wszystkim zebranym.

            Spotkanie noworoczne już na stałe wpisało się w kalendarz imprez organizowanych  w naszej szkole. Nie wyobrażamy sobie, że mogłoby go nie być. To naprawdę wspaniała okazja do miłego spędzenia wieczoru. Te magiczne chwile na długo zostają w pamięci wszystkich, którzy mogą je ze sobą dzielić i cieszyć się nimi.